Koronawirus a imprezy, koncerty i bilety
WiedzaEpidemia koronawirusa jest niewątpliwie wydarzeniem niezwykłym, wręcz bezprecedensowym, przywodzącym swym przebiegiem na myśl raczej hollywoodzkie produkcje, niż prawdziwe życie. Filmy, ze względu na swoją ograniczoną formułę, nie dotykają jednak związanych z takimi nadzwyczajnymi sytuacjami problemów prawnych, takich jak chociażby kwestia organizacji imprez rozrywkowych lub sportowych, które, po mającej miejsce we wtorek (10.03) rano konferencji prasowej Premiera RP, wzburzyły nie tylko samym środowiskiem, ale i całym społeczeństwem.
Uporządkujmy fakty. Na wspomnianej powyżej konferencji zapadła decyzja o odwołaniu „wszystkich imprez masowych”. Czy to oznacza, że decyzją rządzących nie odbędą się żadne koncerty, mecze, czy spektakle?
Zdecydowanie nie.
„Imprezy masowe”, do których odwołał się nie tylko Premier, ale także Główny Inspektorat Sanitarny zostały szczegółowo zdefiniowane w art. 3 o bezpieczeństwie imprez masowych. Przepis ten jest dość szczegółowy i obejmuje swą treścią imprezy sportowe oraz artystyczno-rozrywkowe, o ile odbywają się na stadionach mogących pomieścić (zgodnie z przepisami p.poż) co najmniej 1000 osób oraz artystyczno-rozrywkowe w innych przeznaczonych do takich celach budynkach, o ile mogą pomieścić (ponownie – zgodnie z przepisami p.poż) co najmniej 500 osób – a w każdym razie z wyłączeniem imprez w miejscach takich jak opery, teatry, szkoły itp.
Z powyższego wyłania się dość istotne pytanie – a co z wydarzeniami poniżej wskazanych dolnych progów dostępnych miejsc? W chwili pisania tych słów (wtorek 10.03 wieczorem) odpowiedź jest krótka i prosta – nic. Ich odwołanie nie jest aktualnie narzucone przez żaden organ państwowy, co oczywiście nie znaczy, że sytuacja nie może się zmienić. Błyskawicznie wprowadzona w życie ustawa z dnia 7 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych daje Rządowi znaczną swobodę w nakładaniu różnych obowiązków i zakazów na różnego rodzaju podmioty, m.in. poprzez czasowe ograniczenie określonych zakresów działalności przedsiębiorców. Co jednak ważne, decyzja taka musiałaby zapaść w formie Rozporządzenia, opublikowanego w Dzienniku Ustaw. Aktualnie jednak rozporządzenia zakazującego organizację jakichkolwiek imprez brak, co jednak nie oznacza, że jeszcze w tym tygodniu sytuacja nie może ulec zmianie.
Jak wobec tego prezentuje się kwestia dochodzących z każdej strony informacji o odwoływanych imprezach w filharmoniach, czy nawet niewielkich teatrach? W zaistniałej w Polsce sytuacji każdy przedsiębiorca może podjąć autonomiczną decyzję o odwołaniu imprezy, co wiele podmiotów czyni. Nie jest to jednak decyzja narzucona odgórnie.
Wyłaniający się z doniesień medialnych chaos informacyjny w zestawieniu z przywołanymi powyżej przepisami każe postawić jeszcze jedno, jak się zdaje prozaiczne, ale dla wielu kluczowe pytanie: co ze zwrotem biletów w razie odwołania koncertu – czy to ze względu na decyzję odgórną, autonomiczną decyzję organizatora, czy też niechęć do podejmowania ewentualnego ryzyka przez konsumenta? Jakkolwiek przepisy ustawie o prawach konsumenta dają pewien punkt wyjścia dla odpowiedzi na tak postawione pytania, to jednakże nietypowość zaistniałej w Polsce sytuacji każde uznać, że każdy przypadek sporu pomiędzy organizatorem, a uczestnikiem imprezy wymagać będzie indywidualnej oceny.